Rower, karta rowerowa, plecak i piękna pogoda…. to wszystko, czego nam było potrzeba. Dnia 28 września wyruszyliśmy na rowerową wycieczkę do Witaszyc. Nie mogliśmy się jej doczekać, ponieważ ze względu na złą pogodę przesunęliśmy jej termin o tydzień. Ruszyliśmy w pełnym słońcu, i chociaż nie obyło się bez postojów „serwisowych”, humory nam dopisywały,. Na miejscu w „Brylandii” czekały na nas: przejazd bryczką po okolicy, kiełbaski z grilla oraz zwiedzanie Mini ZOO. Po naładowaniu akumulatorów wyruszyliśmy w drogę powrotną, która jak zwykle wydała nam się krótszą. Na wiosnę z pewnością powtórzymy tego typu wycieczkę.